Oto puszka. Nawet i ładna, jak na puszkę. Michael się dobrze prezentuje ale logo tutaj jest zakryte, tak jak producenci napoju znajdującego się wewnątrz puszki wiele ukrywają…
Początkiem marca tego roku dosyć głośno było w środowiskach chrześcijańskich o zamiarach PepsiCo wy- i produkowania napoju zawierającego komórki nienarodzonych dzieci. W prawdzie nie dotarłby on do Polski, ale istotne jest to, że w ogóle dotarłby do LUDZI. Niektóre artykuły z tamtego czasu… z pierwszej strony google:
http://www.fronda.pl/a/do-diabla-z-pepsi,18338.html
http://niezalezna.pl/24801-komorki-abortowanych-dzieci-w-napoju
Wówczas po przeczytaniu ich postanowiłam nie kupować produktów PepsiCo – nie dlatego, żeby nie być kanibalem, ale żeby tego nie wspierać. Na początku było ciężko, zwłaszcza w restauracjach pytając jak ci, którzy niby czują ogromną różnicę pomiędzy Pepsi a Colą – „Czy to jest Coca-Cola czy PEPSI?” Albo „czy to jest Fanta czy MIRINDA?”. Też – nie chodząc z listą przy sobie często się myliłam, albo po prostu nie pamiętałam. Ale myślę, że już wyrobiłam w sobie czujność. Produkty PepsiCo w Polsce to: Cheetos, Pepsi, Lay’s, Sunbites, Star Chips, Mr. Snacki, Solinki, Twistos, Lipton Ice Tea, Toma, Mirinda, Gatorade, 7 UP, Schweppes, Adrenaline Mountain Dew, Slice, Górska Natura, Mountain Dew i Rockstar. Chociaż podobno ten napój nie został wprowadzony, ja nie zamierzam ich popierać. I chociaż pewnie ich to nie (wz)ruszy, że jakieś dziewczątko z Polski nie będzie jadło ich czipsów – to ja lepiej się czuję i pozwalam sumieniu zająć się innymi rzeczami :)